Barwnie, smacznie i muzycznie, czyli zgodnie z duchem ludu Puszczy Sandomierskiej było w niedzielę (23 lipca 2023 roku) na Zamku w Baranowie Sandomierskim, gdzie królowała kuchnia lasowiacka, a dworskie klimaty spotkały się ludowym obrzędem.
– Witom wos serdecznie na ty ziemi naszy, gdzie koło murów tutaj w Baranowie jakoś bioła dama straszy – witała na zamku wszystkich z uśmiechem Zofia Wydro z Zespołu Obrzędowego „Lasowiaczki”. Zaraz też uspokajała, aby się tej białej damy z legend nie bać, tylko próbować lasowiackiego jedzenia. „Kapusta, groch, zimioki, kasza najlepse na wszystko” – to było nasze, to z gara nie wychodziło, a jakieś tam cuda, wianki, majeranki, to dopiero późni – wołała Zosia.
I zgodnie z tradycją „Lasowiaczki” do konkursu zgłosiły kapustę z grochem. Za to danie „Lasowiaczki” otrzymały w konkursie wyróżnienie. Podobnie, wyróżnieniem, jurorzy nagrodzili: Koło Gospodyń Wiejskich w Stalach „Stalowianki” za pyzy z mięsem oraz Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Stalowej Woli za pierogi z parzybrodą i salsę jabłkową.
Na podium znalazły się trzy potrawy, w tym aż dwie zupy!
I miejsce zdobył Zespół Ludowy „Ocicanki” za zupę przypalankę, czyli tradycyjną zupę na zasmażce, z kaszą gryczaną, ziemniakami i warzywami.
II miejsce przypadło Kołu Gospodyń Wiejskich „Dąbrowianki” za zupę grochową z makaronem, bo chociaż Karol Okrasa dziwił się makaronowi w zupie grochowej, to właśnie u Lasowiaków taki dodatek był na porządku dziennym i okazało się, że mistrzowi kuchni ostatecznie posmakował.
III miejscem jury doceniło natomiast Koło Gospodyń Wiejskich „Chmielowianki”, które podało zawijaniec lasowiacki z kaszą, grzybami i czosnkiem niedźwiedzim. Nadzienie jak na gołąbki zostało ułożone na liściach kapusty i zawinięte jak rolada, a potem zapieczone. Panie podały je z grzybowym sosem na śmietanie z własnego gospodarstwa, co także musiało skraść serca jurorów.
Do kuchni lasowiackiej nawiązywał też gotujący na zamkowym dziedzińcu dla publiczności Karol Okrasa. Przyprawiając chłodnik ze szczawiu polnego z kluseczkami z sera i kaszy gryczanej oraz kluseczki kładzione z topinamburu z sianem i popiołem polane borowikowym sosem. – Kuchnię lasowiacką niektórzy określają jako biedną. Nie lubię tego określenia. To była kuchnia prosta, ale bogata w smaki. Czy dziś prawdziwki to kuchnia biedna? Nie, wręcz przeciwnie. Lasowiacy mieli dostęp do produktów, które dziś należą do bardzo eleganckich – podkreślał mistrz kuchni, który przewodniczył również jury konkursu na najlepsze danie kuchni lasowiackiej. Wśród jurorów znalazł się również prof. Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu Jarosław Dumanowski, ekspert w zakresie kuchni tradycyjnej, szef Centrum Dziedzictwa Kulinarnego na Wydziale Nauk Historycznych UMK.